Na czym polega praca marketera?

Marketer robi trzy rzeczy.

@Start

Najpierw:

Marketer uważnie słucha. Wszystkich. Narzekaczy, krytykantów, pochlebców, proszonych i nie proszonych doradców, mądrali i głupoli, grupy docelowej i tej niedocelowej.

Potem:

Marketer uważnie słucha. Siebie. Waży, mierzy, liczy, czuje, włącza intuicję wyłącza rozsądek, włącza rozsądek i wyłącza intuicję, rzuca monetą i kostką.

Potem:

Marketer uważnie słucha. Raportów. Po tym jak podjął decyzję samodzielnie, zrobił projekt i go zakończył. Porównuje wyniki z tym co słyszał od innych, tym co usłyszał od siebie. Wyciąga wnioski, liczy ROMI, automatyzuje to co efektywne, wyrzuca to co nieefektywne. Chwali się tym co zrobił.

GoTo @Start:

Podusmowanie

My marketerzy jesteśmy pod coraz większa presją. Wystarczy pojechać na jakąkolwiek konferencję dla marketingowców, aby usłyszeć od przybyłych liczne historie o pseudo-specjalistach w organizacji, zabierających głos na temat tego jak działa marketing, na ile jest efektywny i czy robi „dobrą robotę”. Nie brakuje także realnej presji ze strony biznesu, który także oczekuje mierzalności i rozliczenia się z efektów.

I dobrze.

Nie jest to proste. Począwszy od tego , by zapanować nad kreatywnym chaosem organizacyjnym na tyle, by nie zabijając kreatywności mierzyć dokładnie ile jaki projekt zabrał czasu, zasobów, jaki miał priorytet i jaki przyniósł efekt. Przez to ile jaka akcja kosztowała i jakie przyniosła efekty. Skończywszy zaś na tym ile marketing przyniósł zysku dla organizacji.

Wszystko to jest bardzo trudne. Wymaga nie tyko wiedzy o marketingu ale o współczesnych metodach zarządzania projektem, o technologii bez której, nie da się ani skutecznie raportować ani budować efektywnej komunikacji.

Na końcu tej drogi jest jednak nagroda – kontrola, wpływ, odpowiedzialność.

 

 


Opublikowano

w

przez