Otrzymałem tylko jedną, wciąż działającą radę od specjalisty SEO.
Google przez wiele ostatnich lat uczyło się coraz to nowych sztuczek SEO, aby przez ostatnie 2 lata wprowadzić kilka usprawnień w algorytmie, pozbawiając branżę SEO gruntu pod nogami.
Zobaczmy na czym polegały niektóre – niegdyś bardzo strzeżone i skuteczne – techniki SEO i jak wygląda ich dzisiejsza skuteczność:
- Zaplecze czyli dziesiątki lub setki serwisów internetowych z bełkotem wygenerowanym przez automat (mieszarkę) lub bardzo niskiej jakości treść – ważne by Google myślało, że to wartościowe myśli ubrane w słowa, zdania i akapity.
- Linkowanie z zaplecza na zasadzie np. marketing automation tyle razy, żeby Google pomyślało, że dana strona jest faktycznie wartościowym źródłem danych o marketing automation
- Na popularnych stronach umieszczano systemy wymiany linków, im więcej linków wyświetlało się na stronie, tym więcej zdobywało się punktów, które potem można było wymienić na linki z innych serwisów
- Odpowiednie linkowanie serwisów internetowych zaplecza, aby uzyskać najlepszy efekt
- Masowe umieszczanie serwisów internetowych w katalogach płatnych i bezpłatnych
- Różnicowanie IP oraz podsieci na zapleczu aby Google myślało, że serwisy nie są ze sobą powiązane
- Budowanie zaplecza z serwisów społecznościowych G+, FB, Twitter i linkowanie z nich do zaplecza
- Automatycznie generowanie komentarzy z linkami z komentarzy do blogów, for, etc.
- Umieszczanie linków ze stopek w profilach na różnego rodzaju forach
- Pisanie postów na forach i linkowanie z nich do danej strony
Skuteczność
- 1,2,3,4,5,6,7 – praktycznie nie działa, a w wielu przypadkach może zaszkodzić
- 8,9,10 – wciąż przynosi rezultaty ale nie są one już tak spektakularne i należy przewidywać znaczący spadek ich skuteczności w ciągu następnych 2 lat
Ostatnie żniwa w branży SEO?
Czarne i szare SEO praktycznie nie istnieje. Raz na pewien czas zapewne każdy z nas dostaje rozpaczliwe maile, które obiecują szybki efekt po dodaniu do 1000 katalogów. Zapewne wciąż jest popyt na tego typu usługi – warto więc zebrać ostatnie żniwo.
Co działa?
Tak naprawdę tylko i wyłącznie optymalizacja strony i treści pod wyszukiwarki.
Pozostałe działania, które ostatnio coraz częściej wrzucane są w kategorię SEO jak kupowanie reklam, tworzenie infografik (czyli treści), kupowanie artykułów sponsorowanych leżą raczej w kompetencjach agencji reklamowych, agencji PR i działów marketingu.
Podsumowanie
Jedyna rada jaką otrzymałem od specjalisty SEO, która działa do dzisiaj, brzmi: „pisz tak, żeby cytowały Cię najlepsze portale”. Niniejszym za tę radę dziękuję. Staram się.