Startupy i marketing

Czyli jak urodzić dziecko za pomocą 8 kobiet w miesiąc, bo…

klientowi udało się wynegocjować jedno FTE mniej.

Scenariusz „teraz już tylko marketing”

– My mamy już pomysł. Tutaj można zobaczyć nasze projekty podstron. Nasze prace developerskie dobiegają końca. Teraz szukamy dostawcy marketingu. Tak więc prosiłbym o wypełnienie tego dokumentu, tam jest ile kosztuje u was kampania na FB, LinkedIn, PR, SEO, strategia, logotyp, hasło reklamowe.

– Ile kosztuje FB? A ile kosztuje samochód? Jakiego samochodu potrzebujesz? A potrzebujesz w ogóle samochodu? Może rower albo jednak samolot? Albo w ogóle przemieszczanie się w Twoim biznesie nie jest istotne?

– Ile kosztuje SEO? Logotyp, PR? A potrzebujecie PR?

– Okay, a badania user experience robiliście? Skąd wiecie jakie wymagania mają użytkownicy? Dlaczego te ekrany wyglądają właśnie tak? Jak duży jest rynek, jakie są motywacje do zakupu, jakie są dzisiaj alternatywy, jakie benefity zmusza ludzi do zmiany zachowań? Dlaczego taka cena? Ile zwrotów i problemów będą zgłaszać klienci? W jakich godzinach? Kto ich obsłuży. Jaki jest proces obsługi? Ile musicie sprzedać, żeby pokryć koszty operacyjne? Liczyliście konwersje? Wiecie ile może kosztować pozyskanie jednego klienta i jak długo z wami będzie? Macie symulacje w czasie?

– Nie? Ale sprawdziliście i wiecie? Pytaliście parę osób? Aha, okay i teraz tylko chcecie wiedzieć ile będzie kosztował marketing.? Rozumiem.

Scenariusz „8 kobiet”

– Chcielibyśmy uruchomić tę usługę solidnie i szukamy mocnego wsparcia marketingowego. Chcemy ograniczyć ryzyka, zrobić badania. Prosilibyśmy o plan działań.

– Proszę.

– Plan działań wygląda sensownie. Wszystko w porządku oprócz ceny. Musimy ją nieco negocjować. Poza tym mamy tylko jedną uwagę: to zajmuje 4 miesiące, a my chcielibyśmy to uruchomić w 4 tygodnie.

– Nie da się tego zrobić w 4 tygodnie, więc musimy świadomie celować w coś skromniejszego. Zamiast rezydencji, musi być na razie altanka.

– Nie. Musimy to zrobić porządnie. Możemy zużyć budżet szybciej ale chcemy wysokiej jakości.

– Wtedy musimy się umówić, że wierzymy że 9 kobiet urodzi dziecko w 1 miesiąc, a dodatkowo obniżamy cenę, a więc ubywa 1 kobieta z tego równania?

– Tak.

– Świetny pomysł. To ja idę do grafika, jakieś hasło mam już w głowie i za 2 dni startujemy z reklamą na FB.

– FB będzie dobry?

– Przetestujemy i zobaczymy. Jesteśmy agile. Czas nas goni, więc działajmy!

Startapujesz?

Kilka sugestii:

  1. zanim zaczniesz wymyślanie funkcjonalności zacznij od pracy z user experience
  2. zanim zaczniesz user experience zacznij od kooperacji z marketerem

Dobry marketer zadba o to, żebyś przeszedł cały proces „oprawiania” pomysłu tak, by na poziomie MVP zwiększyć szanse to, że użytkownicy będą z niego zadowoleni, że obsługa spełni ich oczekiwania, że interakcje będą spójne z marką i że całość ruszy o czasie w odpowiedniej jakości i z maksymalnymi szansami na powodzenie.

My ludzie oceniamy rzeczywistość z perspektywy swojej wiedzy, swoich doświadczeń i przekonań.

Programista zobaczy cały sukces projektu w tym jak zostanie zakodowany. Prawnik w tym jaką będzie miał formę prawną, disclaimer i umowy. Designer powie, że świat uratuje piękne logo, a marketer online że najważniejsze są CTRy.

Marketer zaś jako typowy generalist skoncentrowany na kliencie, zapyta o wszystko to co istotne z perspektywy klienta i wyważy potrzeby, narzędzia i konieczny budget.

Tak więc marketing jest od tego by reprezentować klienta. Znać procesy, metody i narzędzia gwarantujące wzrost szans na jego zadowolenie i przywiązanie przez opowieść, doświadczenia i spełnienie oczekiwań.

Kiedy tak o tym pomyślisz o marketingu, to nie zostawisz go na końcu listy ale postawisz go na jej początku.

Na koniec jeszcze raz: marketing to nie logo czy wpisy na fb; marketing to klientocentryzm.

W czym możemy pomóc?

Startapujesz? Wynajmij na godziny szefa marketingu w MKTOUT . Poprowadzimy Cię przez proces od strony klienta czyli tego co w biznesie najważniejsze.


Opublikowano

w

przez

Tagi: