Nic się nie zmieniło – mówią jedni. Wszystko się zmieniło – mówią drudzy.
Co się stało?
Klienci połączyli dzięki social-media. Zaczęli oceniać i komentować rzeczywistość. Ich opinie zaczęły wyprzedzać w rankingu istotnych informacji, informacje generowane przez marki. Jednostronna komunikacja zamieniła się dialog, dialog w przestrzeni rządzonej przez klientów.
W tym samym czasie klienci zaczęli korzystać z wielu kanałów jednocześnie, korzystając z możliwości wchodzenia w interakcje w markami na każdym z nich, robienia zakupów oraz komentowania.
To zaś w świecie marketingu wywołało dwie duże zmiany:
- marketing musi tworzyć jednolite doświadczenie na przestrzeni wszystkich kanałów
- zadanie budowanie spójnego doświadczenia stało się zadaniem nie tyle trudnym czy skomplikowanym ale kompleksowym
W efekcie marketing musi wziąć odpowiedzialność za budowanie z rozproszonych danych spójnego obrazu klienta, po to by dostarczać właściwe komunikaty, we właściwym czasie do właściwej osoby.
Tego wszystkiego nie da się zrobić bez wykorzystania technologii, chociażby dlatego że całą tę zmianę stworzyła technologia i fakt, że jesteśmy w niej całkowicie zanurzeni – tak klienci jak i marki.
To zaś wymusza na marketingowcach znajomość technologii, ponieważ nikt za nich nie zrozumie czego tak naprawdę potrzebują, jak to powinno działać i czy efekt tego działania jest właściwy.
Ta potrzeba napędza branżę technologiczną, która tworzy coraz większą ilość coraz bardziej złożonych rozwiązań, co dodatkowo komplikuje cały obraz MarTech oraz AdTech.
W efekcie ciągłych inwestycji w R&D oraz tworzenia nowych pomysłów na nowe rozwiązania w tym obszarze, ludzie jak i marki zanurzają się coraz głębiej w świecie technologii – de facto zaś w świecie nowych form komunikacji.
To znów wzbogaca ilość kanałów i bogactwo informacji zwrotnych, a marketing musi sprostać kolejnej porcji nowych wyzwań.
To co kiedyś zupełnie wystarczyło czyli znajomość zasad rządzących się strategią komunikacji i kreatywności oraz solidnych budżetów, teraz stało się malutkim elementem układanki, co prawda wciąż ulokowanym w środku systemu, ale z roku na rok przykrywanymi kolejnymi warstwami nowych odpowiedzialności i kompetencji.
Patrząc na to w ten sposób zauważymy, że marketing dąży do tego by wziąć odpowiedzialność za każdy element związany z komunikacją, a że komunikacją jest każda wymiana między stronami – wniosek wydaje się oczywisty.
Marketing dąży do tego by z „silosu” stał się czymś co przenika całą organizacją wzdłuż i wszerz, w każdym wymiarze, w każdej kompetencji.
[perfect_quotes id=”3263″]