Google Attribution czyli ostatnie dni last clicka

Wiedzy a atrybucji o jeden z filarów mierzenia marketingu. Dotychczas dostepna dla nielicznych. Niedługo dla każdego.

Za moich czasów…

To co w technologii wciąz mnie nieustannie zadziwia i fascynuje, to jest fakt, że moment rozlania się zaawansowanych technologii  na szerokie grono odbiorców, następuje coraz częściej.

Jeszcze nie tak dawno analiza wszystkich interakcji marki z użytkownikiem wraz z przypisaniem jej odpowiedniego wpływu na finalną transakcję była dostępna dla stosunkowo nielicznych firm, które były na tyle zdeterminowne, aby wdrożyć takie rozwiązania u siebie.

Sam biorę bardzo aktywny udział w tworzeniu systemu, który gromadzi informacje o wszystkich interakcjach użytkowników z marką, by potem móc podejmowac się analizy tych danch i wyciągania z nich wniosków. Wiem jak wiele wymaga to umiejętnośći od deweloperów, czasu, determinacji i pokonania nie tylko problemów technicznych ale także dowiezienia ich w zgodzie z regulacjami prawnymi.

Dzisiaj to wszystko jest za darmo

Na ostatniej konferencji Google Next w San Francisko w 2017, Bill Kee Group Product Manager, zapowiedział, że w ciągu kilku miesięcy Google wprowadza nowy system atrybucji, system który ostatecznie zabije –  przez wielu (w tym przeze mnie) znienawidzony za swoją nadmiarne uproszczenie system atrybucji oparty na ostatniej interakcji.

Koniec. Nadchodzi nowe.

Od dzisiaj AI zaprojektowane przez Google, korzystając z danych z AdWords, Google Analytics and DoubleClick Search, jest w stanie w prosty i przyjemny dla użytkownika sposób pokazać, który kanał jak przełożył się na sprzedaż, prezentując marketerom kluczowe momenty w customer journey.

Więcej.

System jest na tyle sprawny, że będzie w stanie skutecznie zmapować różne urządzenia z jednym użytkownikiem. Przeskakiwanie z ekranu na ekran – wyzwanie dla większości systemów śledzących – staje się łatwo dostepną informacją.

Za darmo.

Zawsze może być lepiej

Oczywiście zawsze może być lepiej. Zawsze możemy zbudować własną hurtownię danych, zebrać dane z wszystkich koniecznych źródeł, z dokładnością do pojedynczego użytkownika, zastosować własne algorytmy analityczne, własne AI jeżeli tylko leży w naszym zasięgu i prowadzić znacznie bardziej rozbudowane analizy.

Wszystko jednak zależne jest od budżetów, a te przy tych proejktach nie sa małe. Nawet jeżeli skorzystamy z dostępnych kombajnów, które w dużej mierze dostarczają takie funkcjonalności, zarówno ich koszt jak i wdrożenie może być równie przytłaczające.

Dla większości firm, które prowadzą swój biznes w oparciu o Internet, to co oferuje Google będzie kolejnym, dużym krokiem do przodu w budowaniu dojrzałości marketingu.

Podsumowanie

Google przejmując w 2014 firmę Adometry zrobiło powazny ruch w kierunku wsparcia marketingu i kontynuuje te działania. Fascynujące jest to, że dzisiaj przeciętny użytkownik darmowego systemu, jest w stanie skorzystać z dobrodziejstwa AI do swoich działań marketingowych. Oby tak dalej.


Opublikowano

w

przez

Tagi: