Zobacz czym się różni zwykły marketing dashboard od prawdziwego marketing dashboard i dowiedz się dlaczego marketing dashbaord jest Świętym Graalem marketingu.
Pamiętacie kultowy film Indiana Jones, Ostatnia Krucjata? Jest tam pamiętna scena poszukiwania Świętego Graala, która doskonale ilustruje sens naszych poszukiwań. W finalnej scenie pada tam pewne pamiętne stwierdzenie.
https://www.youtube.com/watch?v=0H3rdfI28s0
„Choose Wisely, Chose Poorly”
Dziesiątki kolorowych wykresów pokazujących na żywo wpływ sentymentu mierzonego na Twitterze i Facebooku, na ruch na serwisie internetowym oraz dziesiątki innych nic nie mówiących danych może spowodować, że twoja pozycja w grze zostanie mocno osłabiona. Gdy mówisz za dużo, za kwieciście, za mało konkretnie oznacza to, że albo nie wiesz o czym mówisz albo coś chcesz ukryć. Lepiej zatrzymaj te dane dla siebie i szukaj dalej, bo to nie jest prawdziwy marketing dashboard.
Biznes oczekuje prostej odpowiedzi
Kto z Was drodzy marketerzy wybierze źle, bogato, ten źle skończy. Trzeba wybierać mądrze. CxO nie znoszą lania wody, fajerwerków i bajerów.
Ich pytanie jest proste: na ile praca marketingu pozwoliła urosnąć biznesowi? Ich oczekiwania co do odpowiedzi są jeszcze bardziej oczywiste: x%.
Prawdziwy marketing dashbaord
Prawdziwy marketing dashboard spełnia trzy wymagania (za Laura Patterson):
- Informuje zarząd o Twoim wkładzie w pozyskanie, utrzymanie, wzrost biznesu
- Dostarcza bezpośredni link między programami marketingowymi a rezultatami biznesowymi
- Pozwala Ci dokonywać strategicznych decyzji
Jeżeli Twój marketing dashboard nie spełnia powyższych wymagań, to wszystkie inne które spełnia nie mają najmniejszego znaczenia.
Szczerze: Twój cały marketing dashboard może się składać z jednego wykresu, jeżeli tylko będziesz w stanie udowodnić, że to co przedstawia jest prawdą.
Podsumowanie
Stosunkowo prosto dotrzeć do listy dostawców wszelakiej maści marketing dashboardów. Wcześniej czy później otrzymasz listę pięknie przygotowanych wizualizacji. Jeżeli od samego początku poprosisz o prawdziwy marketing dashboard, musisz za niego zapłacić szczerymi odpowiedziami na bardzo trudne pytania – to Ty musisz wiedzieć co dokładnie chcesz mierzyć, i jak chcesz to przeliczać na biznes. Jak to będziesz dokładnie wiedział, będziesz widział link między twoimi akcjami a rezultatem biznesowym – wtedy wszystko stanie się proste.
Marketing dashboard jest wciąż Świętym Graalem marketingu – kto go ma – ten wie dokładnie jak mierzyć ROMI, a kto wie jak mierzyć ROMI jest na początku świetlistej drogi ku prawdzie.
Do tematu marketing dashboardów niewątpliwie wrócę – temat jest niezwykle interesujący, tak samo jak przygody Indiany Jonesa.
Komentarze
2 odpowiedzi na „Marketing Dashboard czyli Święty Graal marketingu”
Piotrze jak wygląda taki „dashboard”?
Może wyglądać zależnie od potrzeb.
Od wykresów Excela do dashboardów narzędzi marketing automation 😉